czwartek, 27 września 2018

Moja i nie moja ojczyzna

znalazłem anielskie pióro
znalazłem pod krzyżem
który miał połączyć
a tak dziwnie dzieli

znalazłem pióro pod Cerkwią
znalazłem liczne porzucone murowane krzyże
na widok których ocalonym
do dziś skóra cierpnie na grzbiecie

znalazłem pióro anioła
wyrwane przez rzekę
i dom zmieniony w gawrę
i przez ptaka adoptowaną cerkiew

na piórze ślady walki
czego się anioł przeraził
może nienawiści która nie przeprasza
zaś w roszczeniach nie zna umiaru

znalazłem człowieka
znalazłem pod krzyżem
w który on nie wierzy
a żarliwie odmawiał pacierze

dziś wnuk powraca
na dziadkowe stare włości
powrót miał pocieszyć stał się solą w oku
a może na życie to jest jakiś sposób

dziwne pomyślałem
trzymając pióro anielskie w ręce
kiedyś wysiedlano siłą
dziś widzę puste wsie wszędzie

znalazłem zielone wzgórza i doliny
znalazłem pod krzyżem
nikt już ich nie uprawia
czyżby już zabrakło pokarmu pragnących

znalazłem śpiewające anioły
znalazłem pod krzyżem
spotkałem dzieci nie skażone dorosłością
i dzikie zwierzęta dziwnie zalęknione

pod krzyżem napotkałem Polaka
który przyjął cudze mogiły za swoje
na nich cyrylica pisana pacierzem
znalazłem łzy zamienione w krywulkę

wsadziłem pióro w kapelusz
może mnie uniesie ponad podziałami
i odpocznę w zapomnianym lesie
wiosną która wiatry niepokoju niesie

spotkałem płaczące kamienie
starszych braci w wierze
nań znajomo brzmiące nazwisko
w polskim mass medialnym świecie

Łemka miłego spotkałem
który biel i czerwień wywieszał
i takiego też spotkałem
który kotwicy powstańczej nie znosił

łemkowskiego poetę spotkałem
który żonglując słowem w cały świat je niesie
i również jego inteligentne
poetyckie poznałem dziecię

i Batiuszkę spotkałem
który mi dowodził
że Łemk to Ukrainiec
tak jak Kaszub w Polsce

wieczorem słyszałem śpiew wilka
żalił się do księżyca gdzieś w głębokim lesie
opłakując kulturę Inków Starowierów Kresowiaków
Kujawiaków i Bóg wie kogo jeszcze

czy nacjonalizm wynika z biedy
czy bardziej z pustki w sercu
który z chorych pragnień świat ciągle wywraca
co innego własność co innego współpraca

zasępiłem się pod krzyżem
nad polskim obrazem
po co usunęli mniejszości
tworząc jedną lawę

abyś nie obaczył ni wroga ni kata
który i dziś knuje stojąc gdzieś za rogiem
abyś nie rozpoznał ni przyjaciół ni brata
który i dziś może oddać Ci pół świata

takem przewędrował trudnej ziemi kawał
zapisałem wierszem co żem tutaj zbadał
a na koniec rzeknę jakby kto nie wiedział
Beskidom kłaniałem się nisko tak jak tu potrzeba

<
/a>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz