niedziela, 27 listopada 2016

Staruszek


Może zdążymy się jeszcze kiedyś przywitać
Wrażliwością wiklinowej wierzby spleceni
Usta przy oddechu oddech przy ustach
Uśmiech za szczęście tęsknota za uśmiech
Wierność w niewierności niewierność w wierności.
Tylko w ciszy słychać przerwy w serca biciu
Tak nienasycone oczy za bliskie by widzieć
Bez słów bo to wszystko jakby dzisiaj
Może zdążymy się jeszcze kiedyś sobą nasycić
Bo czy jest możliwe w chwilę opowiedzieć całe życie
Więc nie pytaj co słychać
Może zdążymy się jeszcze kiedyś pożegnać
Zanim puszczę ostatnią cumę życia



2 komentarze:

  1. Smutek przeplata się z nadzieją. Pięknie jak zawsze.

    OdpowiedzUsuń
  2. W sam raz na jesienny, smutny dzień. Piękny wiersz, pełen nadziei i miłości

    OdpowiedzUsuń