niedziela, 4 czerwca 2017

Jesienny wiersz wiosną


Wiosną też słońce zachodzi.
Doceniam to, że przemijam bezboleśnie. 
Boli, gdy widzę, jak nie rozkwitasz. 
Lustrzane odbicie szkodzi tym, 
którzy się w nim źle widzą. 
Oddychasz nikotyną, 
bo nie pamiętasz, 
jak smakuje oddech unoszący Twoje piersi. 
Wiosną nie zawsze jest słonecznie.
Tak różnie postrzegamy świat,
że nasze kontynenty ciał coraz dalej są od siebie.
Moc pragnienia przeszkadza w poszukiwaniu prawdy. 
Zamykam drzwi… nie zostawiam kluczy pod wycieraczką. 
Samo wyjście nie oznacza zamknięcia.
Samo przyjście nie oznacza, że jestem.
Wiosną nawet w nocy świeci słońce.
Dobranoc.
2015



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz