A kiedy dzieci morderców robiły kariery,
Oni palili znicze pod spłowiałym zdjęciem.
A kiedy mordercy kupowali innych za powszednie rzeczy,
Oni leżeli w bezimiennym błocie.
A kiedy mordercy kształtowali nasze dzieci,
Oni nie chcieli mieć tak zwanego świętego spokoju.
A dziś potomkowie morderców podcinają Twoje korzenie,
Bo miałeś czelność wydobyć z ziemi ich martwe sumienie.
Idą Cię kupić za zerwane z Twego pola kwiecie,
Bo najlepiej rozdaje się to, co należy do Ciebie.
Tak czynią i dziś hitlerowskie stalinowskie dzieci,
Tworząc tym samym nową rasę niewolników na świecie.
Wiersz dedykowany stryjowi Aleksandrowi
leżącemu w bezimiennym grobie
gdzieś w Charkowskim błocie.
/>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz