Stanę pod drzewem
może trafisz we mnie
podniosę ręce do góry
błyskawico przeniknij mnie
uderz we mnie nie bój się
nie jestem uziemiony
rozedrzyj niebo Boska mocy
uderz kochany Piorunku
huknij z impetem
aż przytkasz mi uszy
tak lubię ciszę
która po Tobie nastaje
i świeżości powietrza
żywiole który ośmiesza ludzką pychę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz